www.ourainobakufu.fora.pl
Forum Szkoły Ourai no Bakufu w grze Arena Albionu.
Obecny czas to Nie 21:20, 19 Maj 2024

Ryoko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.ourainobakufu.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
RamotH
Nauczyciel



Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:52, 15 Lis 2010    Temat postu:

RamotH jednak coś wiedziała... W nocy było jej gorąco więc postanowiła zaczerpnąć świeżego powietrza i po cichu dostała się na pokład. To co ujrzała wielce ją zdziwiło ale w głębi duszy wiedziała że to może nastąpić ... Dobrze znała te spojrzenia. Zakochanej kobiety... Pożądanie w każdym oddechu. Już wtedy jak spotkali się w lesie wiedziała... Oni się kochali i nie potrafili tego ukryć przed jej wzrokiem.
A teraz miała pewność że intuicja jej nie zawiodła.

- No cóż. Może chociaż oni będą szczęśliwi... - i tak samo cicho odeszła, pozostawiając całującą się parę na pokładzie.

Jakież było jej zdziwienie kiedy zobaczyła Keane leżącą nieprzytomnie na pokładzie starej krypy.

- Śpi. Mocnym snem. - powiedziała. Jest przemarznięta. Trzeba ją szybko okryć. Sprawnie sprawdziła jej tętno. Było słabe - ledwie wyczuwalne ale oddech był spokojny.

- Nic tu nie poradzimy. Trzeba czekać - smutno dodała. Co mogło się stać? Zachodziła w głowę. Czyżby On jej zrobił krzywdę? No tak w końcu nas zaatakował w lesie. Ale dlaczego teraz zrobił to ponownie? Różne myśli krążyły jej po głowie. Jednak nawet przez chwilę nie pomyślała o tym że to jej grozi niebezpieczeństwo i że On zapewne jest tu dalej na tej łajbie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:13, 15 Lis 2010    Temat postu:

Mijały minuty i żadne sposoby nie pomagały. Keany nie dało się ocucić. Nagle starzec powiedział:

- Wygląda mi to na robotę ninja. Saburo opowiadał mi o ataku na stepie. Pewnie gdzieś tu nadal jest ! Weźcie broń i rozglądajcie się. Znam w Aka człowieka, który ponoć zna byłego ninja. Ma gorzelnie sake. Musimy jak najszybciej go odszukać.

Zbliżali się do brzegu. Jeszcze kilkanaście minut dzieliło ich od miasta Aka. Nagle Saburo zauważył Malcolma, ukrytego na statku. Krzyknął z przerażenia i dźgnął go w klatkę piersiową swoją dzidą yari, chcąc go nią przebić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rakurai Sohei dnia Wto 15:18, 16 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Malcolm san Ito
Adept



Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Glasgow


PostWysłany: Wto 15:26, 16 Lis 2010    Temat postu:

Malcolm chwycił wiosło, które miał pod ręką i delikatnie zbił nim dzidę Saburo, która przeszła delikatnie obok jego ciała , po czym wyciągnął ninja-to i wyprowadził szybki cios tnąc od góry do dołu, na głowę młodzieńca

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 15:35, 16 Lis 2010    Temat postu:

Niedoświadczony Saburo tylko się przyglądał na zbliżające się nija-to do jgo głowy. Starał się jeszcze uniknąć ciosu, ale nie dał rady. Ostrze przecięło szyję młodego przewodnika. Fontanna krwi wytrysnęła z aorty, po czym upadł na ziemię. Wcześniejsze wołania Saburo sprowadziły rybaków w miejsce walki. Starzec widząc śmierć Saburo jedynie wykrzyknął "Nieeee !". Rybacy trzymając dzidy i harpuny rzucili się w stronę zdemaskowanego ninja i klując go nimi spychali do burty łódki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Malcolm san Ito
Adept



Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Glasgow


PostWysłany: Wto 15:40, 16 Lis 2010    Temat postu:

Malcolm, widząc rozwścieczony tłum idący w jego kierunku,wymachujący dzidami i harpunami, wyskoczył z łodzi. Był świetnym pływakiem i kilkanaście metrów pod wodą przepłynął zanim się wynurzył. Popłynął pod łodzią i wyszedł na brzeg nieopodal. Wiedział, że Keana jest nadal w śpiączce, więc wszyscy będą się przemieszczać troszkę wolniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 16:40, 16 Lis 2010    Temat postu:

Dopłynęli do portu wiosłując ile tylko mieli sił w rękach. Na miejscu starzec i jeden rybak wzięli nieprzytomną Keanę na ręce i pobiegli w stronę miasta. Za nimi biegła Ramoth. Drugi rybak został na statku, aby zająć się statkiem i ciałem Saburo.

Biegli jak najszybciej mogli. Starzec mimo wieku wyglądał na niestrudzonego i nawet biegnąca Ramoth ledwo za nim nadążała.

Dobiegli do budynku, którego wydobywały się opary sake. Starzec krzyknął :

- Kel Ron ! Kel Ron ! Musisz nam pomóc ! Jesteś tutaj Kel Ron ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Kel Ron
Adept



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 18:41, 17 Lis 2010    Temat postu:

Służący cicho wsunął się do pomieszczenia gdzie jego Pan pochylał się nad rachunkami. Jego czoło było zmarszczone a brwi ściągnięte w determinacji. Zrezygnowanych podniósł wzrok i nie czekając na podwładnego rzekł:
-Ten miesiąc będzie jeszcze gorszy od poprzedniego...Czy Iemoto dostarczył porcelanę?
Służący pokręcił przecząca i szybko dodał: Szanowny ktoś u drzwi woła Cię po i mieniu.

Głowa gorzelnika wychyliła się z okienka na piętrze, od razu rozpoznał starca. Szybko rzucił polecenie otwarcia wrót i wprowadzenia całej grupy do pomieszczenia dla gości.
Czas nie sprzyjał podróżnikom, wprawdzie po drogach poruszał się sporo wojska, ale zbrojne bandy zawsze lepiej czują się w czasach niepokoju i kosztownych wojen. Więc pojawienie się gości bym bardziej ucieszyło Kel Rona, który łatał budżet wynajmując wolne pomieszczenia, okazałej niegdyś rezydencji, przejeżdżającym przez miasto zamożnym kupcom i wyższym urzędnikom państwowym.
Gdy pojawił się w sali Szacownych Gości stanął jak wryty. Zasapana gejsza, z trudem łapiąca oddech, nieprzytomny samuraj kobieta podtrzymywana przez obszarpanego rybaka i znajomego przewoźnika w poplamionej krwią koszuli.
Co tu się dzieje? Wydusił z siebie po chwili


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Śro 19:52, 17 Lis 2010    Temat postu:

- Witaj Kel Ronie. Zaatakował nas ninja. Zabił mojego bratanka i uśpił samurajkę. Nie wiemy co jej jest. Tętno ma ledwo wyczuwalne i ledwo żyje. Ma ślad na szyi po ukłuciu. Robi się coraz bardziej czerwony. Kiedyś wspomniałeś, że znałeś ninja, który odszedł na odpoczynek. Może on by znał lekarstwo ? - powiedział starzec i usiadł na kamieniu aby odetchnąć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rakurai Sohei dnia Śro 19:53, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Kel Ron
Adept



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 21:04, 17 Lis 2010    Temat postu:

Kel Ron zamyślił się głęboko. Jego oblicze sposępniało. Rzucił okiem na zebranych i skupił się na aktualnej sytuacji.
Odwrócił się do służby i rzucił polecenia: Wezwać medyka ! Szybko! Zająć się szanowną Panią. Zamknąć bramę! Yuki leć do Twardorękiego Lee i powiedz mu, że potrzebuję pomocy jego, niech weźmie swoich ludzi. I zabierz dzbanek „Porannego Promyka „ z magazynu żeby nie kręcił nosem, że daleko i gorąco. Służba trzymana krótką ręką błyskawicznie zajęła się zebranymi.
Kel Ron odwrócił się do swojego sędziwego służącego i rzekł ściszonym głosem. Chyba czas poprosić Yabu o zwrot przysługi. Zajmij się tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Śro 21:19, 17 Lis 2010    Temat postu:

Yuki dotarł do Twardorękiego Lee. Był on kiedyś strażnikiem na dworze cesarza Chin. Niestety przez swoje zamiłowanie do płci pięknej i perypetiach z tym związanych na cesarskim dworze musiał opuścić Chiny. Teraz zajmował się ochroną kupców w zamian za wynagrodzenie. Twardoręki z towarzyszami przybyli do Kel Rona, aby pilnować domu przed napadem ninja.

W tym samym czasie stary służący poszukiwał mędrca ninja. Po godzinie przeszukiwania miasta Aka znalazł go medytującego w jednej z miejskich kapliczek.

- Witaj szanowny Piotrze. Mój pan Kel Ron prosił abym poprosił cIe o przybycie do jego rezydencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Piotr z Zielonki
Nauczyciel



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 23:31, 19 Lis 2010    Temat postu:

Piotr nie lubił, takich sytuacji...
Szukał spokoju... zapomnienia...
A tutaj - ktoś, coś od niego chce...

Na szczęście - chodziło o Kel Rona....
Piotr był mu winien przysługę - jeszcze za stare czasy...
Może lepsze, może gorsze... kto to wie...

Piotr tylko skinął delikatnie głową w stronę starego sługi Kel Rona.

"Kel Ron do tej pory nie chciał spłaty długu... A teraz? Tak nagle?"
Pomyślał mędrzec...

"Sprawa musi być poważna..."
"Lepiej nie rzucać się nikomu w oczy..."



Niedługo później - zmierzał pewnym krokiem w stronę rezydencji gorzelnika...
Przywdział na siebie strój bogatego kupca - doskonale dopasowany i skrojony.
(niewiele osób mogło przypuszczać, że pod ubraniem schowane było ninja-to oraz zapas shurikenów)

Stanął przed bramą rezydencji i zawołał do sług:
"Prowadźcie mnie do swego Pana!"
"Powiedzcie Mu - że przybył gość, który pragnie spłacić dług, jaki kiedyś zaciągnął u niego..."

Mędrzec starał się odgrywać swoją rolę jak najlepiej.
Ale jego oczy - cały czas czujnie lustrowały otoczenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Kel Ron
Adept



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 14:46, 20 Lis 2010    Temat postu:

Kel Ron nie znał prawdziwego imienia Piotra jedyne jakim się posługiwał przez lata było Yabu. W rzeczywistości mało kto wiedział że tych dwóch ludzi się znało i że mają jakieś powiązania. Rzemieślnik nie obnosił się z tą znajomością, bo mogło by zaszkodzić reputacji, której jego rodzina wystarczająco straciła, gdy jego brat stał się bandytą i pohańbił rodzinę. To wówczas w okolicznościach, do których nie lubił wracać Kel pomógł pewnemu Ninji i dziś nadarzyła się okazję wyrównać rachunki.

Przywitał mędrca z szacunkiem wymieszanym z zaskoczeniem na widok ubioru. Upewniwszy się że są sami pochylił się i mówił szeptem.
- Szanowny Yabu San jestem w sytuacji która przerasta moje możliwości. Kika godzin temu przyjąłem do domu potrzebujących pomocy przed atakujacym ninja. Gejsza wysokiego stanu w towarzystwie nieprzytomnej Samurajki z domu Pana Ito.
Ninja który je zaatakował jest bardzo zaciekły, niczym mściwy duch, użył jakieś trucizny która uśpiła Samurajkę jej stan się pogarsza. Medyk niewiele zdziałał, wezwałem również Lee z jego drużyną aby zapewnili bezpieczeństwo.
Czy zechcesz pomóc ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kel Ron dnia Sob 14:50, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Piotr z Zielonki
Nauczyciel



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 11:57, 21 Lis 2010    Temat postu:

Mędrzec słysząc słowa Kel Rona - zamyślił się przez chwilę....
Samurajka z domu Pana Ito? Gejsza? Ninja?
Jeszcze niech się okaże. że ta gejsza służy pewnemu daimio....

Spojrzał na gorzelnika...

Uśmiechnął się nieznacznie i skinął głową na znak zgody - dług, to dług - a takie trzeba spłacać....

Chciał uciec przed demonami z przeszłości - ale to chyba nie było możliwe....
Blizna ciągnąca się od oka do kącika ust - zapiekła bolesnym wspomnieniem...

Nic to...

Ruszył za gorzelnikiem - oczekując spotkania z nieznanym.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rakurai Sohei
Uczeń



Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Nie 21:04, 21 Lis 2010    Temat postu:

Doszli do pokoju w którym leżała Keana. Ledwo oddychał, a zaczerwienie na szyi jeszcze bardziej sie powiększyło. Siedzący obok niej spojrzeli na przybyszy , po czym błagalny wzrok skierowali na Piotra prosząc go o pomoc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
RamotH
Nauczyciel



Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 14:53, 22 Lis 2010    Temat postu:

RamotH w myślach wspierała swoją wierną obrończynię. Dlaczego tak to się wszystko przedłuża?? Przecież ona nie może dłużej czekać w takim stanie... To musiała być trucizna. Krążyła już zapewne w jej żyłach mieszając się ze szlachetną krwią Samurajki. Już chciała zawołać: Zróbcie coś wreszcie - kiedy w izbie pojawił Kel Ron ze swoim gościem. Przyglądała się z niedowierzaniem temu człowiekowi albowiem miała wrażenie, że gdzieś już go widziała ...

- Panie Kel Ronie, proszę pospieszcie się. Ona was potrzebuje i to szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.ourainobakufu.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin